ZAKON
Jam jest moim KRVAVYCH ORŁÓV ZAKONEM
Więc uciekajcie wrogowie z podkulonym
ogonem
Jestem stąd Legnica miasto dwu lwów
I w przybliżeniu ze 120 000 ludzkich
głów
Orły latają najwyżej to
najgroźniejszy drapieżnik rodzaju
I o niebiosa! Mieszkają też w naszym
kraju
Acz to wszechobywatele globu o pięknych
oczach
Widziałem na żywo w ujęciach i
przezroczach
Jest NAS Legion ale moi bracia zakonni
mądrzejsi
Są ode mnie i wiedzą –wielki hałas-
ludzie mniejsi
Jednako gdy przychodzi do zadań
niemożliwych
Kiedy trzeba wykryć krzywoprzysięzców
fałszywych
To najpewniejsi są mojej opinii w tym
temacie
Wiedzą że maleje honor gdy mówisz
bracie
Do kogoś kto nim nie jest a znajdą
się tacy
I może ich przodkowie to byli duzi
Polacy
Znaczy – znaczący wiele których
głosu słuchano
Ale oni byli prawi i uczciwi z wieczora
i rano
O bracia moi! Jedną z naszych zasad
jest uczciwość
Dlatego obca nam małoduszna chciwość
O bracia moi! Będę walczył do
ostatniego tchnienia
Wroga zgasną imiona przeszłości
wobec mojego imienia
A gdy zakładam ciężkie pierścienie
aż ziemia drży
Trzęsie się ulica kobiety wrogów w
oczach mają łzy
Jam jest moim ZAKONEM jak i Wy bracia
zakonnicy
Każdy z NAS zdolny wygrać kwiaty na
strzelnicy
Bez pudła.. trafiamy kiedy jest
potrzeba
Zwiedzając najwyższe sklepienia nieba
ORŁY to dumny symbol znak jak w oczach
armia
Jak twoja panna gdy do pocałunku włosy
odgarnia
Wiem dokąd prowadzi ścieżka którą
wybrałem sam
Ale spójrz w moje oczy bo ustami łatwo
zadać kłam
I zapytaj siebie czy wolisz być ofiarą
Bez strachu nawet przed najdokuczliwszą
marą
Jestem pana Boga obrońcą przed
dyabłem
I jedynym już dla mnie wzruszeniem
nagłem
Może być ona JEDNA JEDYNA ale nic nie
znaczę
Dla niej może –nie wiem- sens JOLI
mowy przeinaczę
Ale tak to rozumiem dlatego baczę
mojego dzieła
I tak mnie do głębi ta kwestia
przejęła
Że dziś wiersz miałem w zamiarze
chwalący ZAKON
Oddani całym sercem zasadom tak ja jak
i ON
Bo moje liryki jakże fikcja buduje
wyobrażenia
Jak bieg teżewe i siła mojego
ramienia
Pierścienia jak mój pożądam i sam
wybrał mnie
Znam waszą miarę pojęcie na chwile i
dnie
Może jednego dnia niczym wielki
Juliusz Cezar
Stworzę nowy kalendarz zegar system
miar
Zrobię to sam to najlepsza recepta
powodzenia
O bracia moi! Dzielę z wami moc mojego
ramienia
Nie ma początku ani końca środek
jest wszędzie
Tak było tak jest i tak będzie..
52 wersy – 22.03.2012 r.
Jola nadal Jurku, motywuje Cie do pisania? Dobrze mieć taką muzę, kiedy się tworzy. Kojarzę ten utwór. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń