wtorek, 20 lutego 2018

TUŁACZKA ODYSEUSZA


TUŁACZKA ODYSEUSZA


Dziesięć lat walczył pod murami Troi grecki bohater
Gdy przyszło wracać – na wyspę Itakę prowadził ster
Chcąc wrócić jak najprędzej do ojca, syna i żony
Gniewem jednak potężnego Posejdona obarczony
Zmuszony był tułać się po morzach dziesięć lat
Sroższą karę mógłby wymierzyć jedynie kat
By uniknął wielkiej tułaczki zbawiając go życia
Zmuszono go jednak po morzach do wędrówki odbycia
Zwykle droga spod Troi do Itaki zajmowała dwa tygodnie
Jeszcze przed jej rozpoczęciem spoglądał pogodnie
Wierzył szczerze że najdalej za dni czternaście
Że tyle najdłużej będzie w morskiej trasie
Huragan go skierował w Lotofagów dziedziny
Którzy się raczyli wybornym smakiem rośliny
Lotosów których raz tylko skosztowawszy wystarczy
Nie będzie już takowego pociągał los tułaczy
Zostanie na zawsze gdzie rosną lotosy
Będą mu potrzebne jak chlebowi pszenicy kłosy
Los skierował ich wkrótce w jaskinię cyklopa
Potwora posiadającego na środku czoła jednego oka
Okrutne monstrum rozszarpało kilku ludzi Odyseusza
Który oznajmił potworowi że jak najprędzej wyrusza
Cyklop jednak był głuchy na królewską prośbę
I że jego zje ostatniego taką dał mu potwór groźbę
Odys gorącym ostrym balem oko jedyne cyklopa wyłupił
Wcześniej go tylko wybornym winem upił
Wraz z towarzyszami na owiec Polifema brzuchu
Pozbawionego oka który zmysłem słuchu
Nie dosłyszał uciekających podstępem wojaków
Tak Odys uratował siebie i z załogi chłopaków
Przedstawiwszy się uprzednio pod imieniem Nikt
Ze swoją załogą i łajbą prędko znikł
Już będąc na łodzi Odys oznajmił swoje imię
Prosił Polifem Posejdona na wodzie niech ów zginie
Wysłuchał prośby Neptun wypełniając co do słowa
I tak przez lat dziesięć nosiła Ulissesa woda
Trafili wkrótce tułacze do Eola grodu
By go polubić bóg wiatrów znalazł powodu
Obdarował Odysa miechem pełnym wiatru
By niósł przychylnie króla Itaki statku
Zasnąwszy jednak Odys został zdradzony
Chcieli wiedzieć jego towarzysze co kryje miech owy
Wypuścili z niego wiatry także nieprzychylne
Te skierowały łódź syna Laertesa na drogi mylne
W kraju Lajstrygonów straciwszy łodzi jedenaście
Wiedli dalej ostatnią łodzią losy tułacze
Uszkodzonym okrętem dopłynęli do Kirke wyspy
Która odwiedzającym podsuwała podstępne pomysły
Kiedy ktokolwiek zjadł u niej stawał się zwierzem
I dopiero gdy zagrożono Kirke ostrym orężem
Odmieniła kształty zaczarowanych przyjaciół
Odys uniknął odmiany dzięki Hermesowym ziół
Serdecznie polubiwszy czarodziejkę rok u niej stali
Wreszcie podjąć się dalszej podróży zadecydowali
Opowiedziała mu Kirke że musi wywołać Terezjasza
W krainie Kimeryjczyków zwabi go krwi pełna czasza
Krew wylana w dół ofiarny przywołała wróżbiarza
Ten obdarował Odysa przepowiednią za to że się nadarza
Okazja do głodu zaspokojenia choć na chwilę krótką
Dowiedziawszy się czego potrzebował żeglował dalej łódką
Powiedział mu także jak przebłagać Posejdona
I rzekł mu że czeka na niego syn i czeka żona
Że wróci do nich gdzie dożyje szczęśliwie starości
Że wrócą do ojczyzny sterane mięśnie duch i kości
Wracał - tuż przy wyspie syren wiodącą drogą
Jedną łodzią i dzięki radom Kirke tak postąpił z załogą
Pozalepiał ziomkom uszy woskiem by byli głusi
Wówczas cudowny śpiew syren ich nie skusi
By zapomnieli o falach i wiedli dobrym kursem
By przemknęli obok syren bezpiecznym łodzi susem
Siebie zaś do masztu przywiązawszy silnie
I tak słysząc śpiew syren zdrów i cały przepłynie
Prosił i błagał by go uwolniono z więzów liny
Nikt jednak go nie usłuchał spośród dzielnej drużyny
Jednako zaraz ich gorsze niebezpieczeństwa czekały
Musieli przepłynąć wąski przesmyk i nie rozbić o skały
Skylla i Charybda dwa straszliwe monstra
Jedna poczwara drugiej była niczym siostra
Stratę konieczną ponieść musieli – sześciu (hi hi)przyjacieli
Utonęło pożartych w Charybdy gardzieli
Kolejno do wyspy dopłynęli boga słońca
Który był swoich wołów świętych strażnik i obrońca
Głodna załoga co najtłustsze zabiła i zjadła bydło
Jednak takiego postępowania wynikiem było
Stracili okręt - Odyseusz jeden jedyny
Uniknął śmierci był bowiem bez winy
Jako rozbitek trafił w nimfy Kalipso dziedzinę
Dzięki nektarowi i ambrozji na lat osiem rodzinę
Zapomniał i żył szczęśliwy w nimfy kraju
Było mu u niej dobrze żył tam niczym w raju
Ósmego roku zjawił się jednak Hermes posłaniec boski
Przysparzając szczęśliwej nimfie najdotkliwszej troski
Z rozkazu Zeusa Odyseusz ma wyruszyć do Itaki
Przyniósł skrzydłonogi Merkury rozkaz taki
Syn Laertesa mocną tratwę sporządziwszy pilnie
Zdecydował że ku ojczyźnie na niej popłynie
Klątwa Neptuna znów dała mu się we znaki
Znów bóg morza stanął naprzeciw kursowi do Itaki
Po straszliwej burzy wylądował bohater na wyspie Feaków
Tu narrator śle pozdrowienia dla wszystkich ptaków
Wieczne ucztowanie to mieszkańców Scherii los
Opowiedział Odyseusz tym ludziom na głos
O swojej tułaczce przed obliczem króla Alkinoosa
Nie potrzebna tu żadna dygresja ni glosa
O Nauzykai księżniczce która pod urokiem króla
Że widok Odysa ją do reszty rozczula
Śpiącego Odysa przywieziono w Itaki progi
Obdarowali go hojnie Feakowie jako bogi
Pozostawili we śnie pogrążonego podróżnika
Gdy się obudził był u siebie – prosta logika
Nie mógł jednak jawnie wystąpić gdyż wtedy
Mógłby wśród zalotników Penelopy narobić sobie biedy
Żona Odysa przez lat dziesięć tkała szatę
By uczcić pośmiertnie piękną robotą swego tatę
I tak w dzień tkała cierpliwie odzienie
W nocy ją pruć nakazywało sumienie
By nigdy jej nie skończyć i nie ulec zalotnikom
Tak jej się udawała ta sztuka dzięki subtelnym unikom
Atena wsparła zaś Odysa nadając mu postać żebraka
Skryła go przed wszystkimi bogini maska taka
Rozpustni zalotnicy myślą przyprawili go o zemście
Musiał jednak ku temu obmyślać skuteczne podejście
Napiął łuk swój - on jeden mógł dokonać tego
I wymordował jednej nocy zalotnika każdego
Przypomniawszy się Penelopie szczęście wróciło
I całą rodziną siadali w ogrodzie tak było miło
Opowiedziałem w wielkim skrócie tułaczkę Odysa – zdanie
Rymem związując by było przyjemniejsze czytanie..

128 wersów
18.01.2012.

1 komentarz: