ZNICZ
Zapalam znicz na mego taty
grobie
Już prawie dwa lata jestem
w żałobie
Odwiedzam Go co miesiąc by
płomyk zapalić
Nie chcę jeszcze bardziej
od Niego się oddalić
Był dla mnie półbogiem
więcej geniuszem
Tato dziś nie chcę już
więcej nie muszę
Tęsknię za Tobą widuję
Cię we snach
Myślę o Tobie w tych
upalnych dniach
Nie żałuję masz teraz
spokój święty
Z daleka od Ciebie kłopoty
wszelkie zamęty
Leżysz i spoczywasz śnisz
wiecznie
Świeczkę zapalić co
miesiąc koniecznie
Tak by poprawić Twe
samopoczucie z drugiej strony
Należą się podziękowania
dla mojej mamy Twojej żony
Byłeś dobry rewelacyjny
byłeś świetny
Odważny piękny męski
mądry waleczny
Polecam Twoją duszę panu
Bogu w modlitwach
Nie musisz już brać
udziału w żadnych bitwach
Stojąc nad grobem odmawiam
„Ojcze Nasz”
Wspominam Twoje oczy słowa
Twoją twarz
Odpoczywaj spokojnie pokój
Twojej duszy
Niech słucha uważnie każdy
kto ma uszy
Wyobraźnia podpowiada że
jesteś obok w pokoju
Nie przeżywasz już tego
bezowocnego znoju
Jesteś gdzieś wysoko
głęboko w niebiosach
Szepce mi to wiatr
mieszkający w zboża kłosach
Jesteś po drugiej stronie
czekając cierpliwie
Piękną tęsknotę w moim
sercu żywię
Spotkamy się jeszcze
będziemy mówić przyjacielu
Będziemy uczestnikami
świetnych przygód wielu
Zapalam znicz na mego taty
grobie
Już prawie dwa lata jestem
w żałobie..
32 wersy 29.07.2017r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz