JESTEM JAKI JESTEM
Jeszcze raz będę pisał lirykę –
rymowane wiersze
Moje doznania przeżycia wrażenia
najszczersze
Zaczęło się piłkarskie święto
Mistrzostwa Świata
Więc moja skarbnica dzieli wesele
przebogata
We wszystkie wrażenia znane rodzajowi
ludzkiemu
Dam wam spróbować skosztować
podniebieniu
Najwyższej jakości produkt z
laboratorium boskiego
Może zechcesz z owego może wolisz z
tamtego
Kosza niespodzianek zażyć coś
prawdziwie doskonałego
Oczywiście nic wspólnego – żadnego
grzechu małego
To zgodne z Pańskimi przeznaczeniami
uwierzcie
Jest idealnie jakbyś spędzał dzień
w mieście
Słonecznym i rześkim żadnej spiekoty
czy duszności
Z każdym dniem moje coraz twardsze
kości
Są pewne że dobrze wybrałem że
jestem kim jestem
Ogłoszę tę wiedzę kolejnym
rymowanym manifestem
Testem zdolności lirycznych próbą
mojego karabinu
Czy wolisz zapalić dmuchnąć czy w
formie płynu
Ma to być podane odpowiedź będzie
nietrudna
Tylko panienko – wymagająca znaczy
inaczej niźli marudna
Na kaprysy się zgodzę na zuchwałe
pokuszenie
Jestem spokojny całe dnie milczę jak
kamienie
Rozmawiam odrobinę nie używając
zbędnych słów
Zamieniam się w słuch a ty mi mów
dobrze mów
Chcę być tak potężny że będą
nawet kłamali
Ci których kocham najbardziej - będą
wyznawali
Oczywistości pochlebstwa komplementy
dla mojej osoby
A ja uwiedziony nie będę zważał czy
są dowody
Komplementów zawsze się miło słucha
a gdy są szczere
Drożeją stokrotnie zaś gdy wymowną
stanowią bajerę
Będą przeze mnie przychylnie przyjęte
i dążył będę do tego
By rzeczywiście miały pokrycie jak
coś prawdziwego
Udokumentować je spróbuję tak że
wkrótce
Gdy pamięcią do słów o mnie
powiedzianych wrócę
Zgodność z rzeczywistością wyniknie
jasna oczywista
Jak pachnąca jest świeża natchniona
boska orlica
Tak świeżość rzeczonych słów co
sensu nabrały w eterze
Tak ja i Ty i nasze dłonie poświęcone
wierze
Złożone w kształt służący
modlitwie do Pana Boga
Istotności nabiera każde poczynanie –
ku wielkości droga
Jestem jaki jestem nie chciałbym być
nikim innym
Losu zrządzenia wiodły mnie szlakiem
przedziwnym
Do dnia dzisiejszego lecz gdy byłem
dzieckiem
Myślałem moja wola mniemała że co
innego chcę
Ćwiczyłem się w różnych profesjach
które aktualnie
Wyglądają śmiesznie płasko
prostacko banalnie
Jakkolwiek i dla tych poczynań mam
szacunek
One też ukształtowały mój
dzisiejszy wizerunek
Skrzywdzony krzywdziłem tych których
kocham najmocniej
Ale bądź pewna orla pani że nigdy
broni tej
Nie użyłem przeciwko Tobie wybaczyć
sobie nie mogę
Jedynie – nie – milczenie niech
okryje tę drogę
Którą powiodło mnie klęte słowo z
minionego życia
Dziś jak i wczoraj tak i jutro nic do
ukrycia
Nie mam dla Ciebie aniele jestem zawsze
szczery
Pan Bóg mi wybaczył przyjaciele
wybaczyli tylko ja
Nigdy sobie nie wybaczę tamtego
straconego dnia
Ostatnie życie mi zostało tamte
odeszły w zapomnienie
Jestem pewien że nie pokocham że się
nie zmienię
Nie pokocham już nigdy bowiem
znalazłszy swoją gwiazdę
Transcendentalnym lotem prowadzę moją
jazdę
Ku celowi – Miłości – niezależnej
niepodległej
Do orlej pani królewny wymarzonej –
jednej jedynej
Która jest moim szczęściem niepojętą
mądrością
Nie ma granic nie wie co zwiecie
odległością
Nigdy perełko żadnym czynem nie
wykroczyłem
Przeciw Tobie – dziś dmuchnij na
świat gwiezdnym pyłem
Żeby był srebrzysty piękny jak moja
wymowa
Aby jedna jedyna świata naszego
najpiękniejsza królowa
Anonimowa by pozostała jednako gdy
spojrzą w Twoje oczy
Dwa szafiry prześliczne których uroku
żadne z przeźroczy
Nie uchwyci by oddać ich barwę i
kształt doskonały
Mogące przemienić człowieka w kawał
skały
Tak by się stał beznamiętny na każde
wrażenie
Jak to się ze mną stało i wiem że
się nie zmienię
Dziękuję za wszystko Tobie Jolu i
mojemu Panu Bogu
Braciom rodzicom przyjaciołom co już
od żłobu
Dbali o mnie bym rósł zdrowy i
bezpieczny
By los przeznaczenia w gwiazdach
spisany – przedwieczny
Wypełniał się słowo po słowie
wiodąc do celu
Wiedz że jestem oddany Zakonowi mój
przyjacielu
Będę Ci mieczem i tarczą szyszakiem
i pierścieniem
Językiem żołądkiem zmysłami
podniebieniem
Pytaniem i odpowiedzią sensem źródłem
i treścią
Będę Ci wierszem pieśnią liryką i
przypowieścią
Tysiącem historii i jednym jedynym
rozwiązaniem
Paragrafem definicją glosą słownikiem
kazaniem
Wszystkim co znaczy cokolwiek ważnego
dla Ciebie
Wybawieniem od grzechów drogowskazem
po niebie
Liryką i poezją prozą i komedią
wielkim poematem
Uraczę Cię po królewsku najczystszym
słodkim tematem
Lub gorzkim jak wolisz może kwaśnym
lub niewymówionym
Będę dniem przyszłym
teraźniejszością dniem minionym
Jestem jaki jestem jeśli cokolwiek
powiesz
To w mgnieniu oka błyskawicznie się
dowiesz
Jestem Twoim sukcesem zwycięstwem
orłem walecznym
Wolnym człowiekiem przeznaczeniem
przedwiecznym
Dzieckiem szczęścia i mądrości
błogosławieństwem zwycięstwa
Synem gwiazd i słońca krokiem pełnym
męstwa
Jak ptak skrzydlaty nie mam dróg zgoła
Matko moja ziemio moja bądź zawsze
wesoła.
101 wersów
19.06.2014r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz