WALECZNY ORZEŁEK
Ostatnio kłębią mi się myśli w
głowie spisują wersy
Niewymówione luźno się klejące
strofy nowych wierszy
Jakby więcej inspiracji nawiedza mnie
bogato wena
Rodzi nowe kształty szuka dla mnie
świetnego imienia
Co dnia coraz więcej i chcę i samo
przychodzi
Chociaż wcale mi to nie pochlebia ani
nie słodzi
Czy moje życie to cmentarz pytam
siebie prosektorium może
Wygodnie porządnie i jak można
najschludniej łoże
Swoje ścielę by przespać krótkie
nocne godziny
Czuję bliskość i bezpieczeństwo
jestem wśród rodziny
I żyję uczciwie pracuję rzetelnie
robię porządki
Odrzucam tanie kłamstwa fałsze i
mrzonki
Składam wersy w całość acz poezją
tego nie nazwę
Gdy piszę to czuję się jakobym
zażywał podniebną jazdę
Co dnia myślę o Niej Ona pomaga mi
żyć i walkę
Z codziennością czyni możliwą –
pod umowy kalkę
Podkładam chcę mieć pewność jasną
przeczystą
Że kontrakt zawarliśmy chcę mieć
pewność oczywistą
Iż mnie nie okłamią nie wykpią się
zmienionym słowem
Kalka którą podkładam jest dla mnie
kopią – dowodem
Że kontrakt zawarliśmy nie próbuj
być łżywy
Wybaczam wiele nie mszczę się ale
jestem pamiętliwy
Niczym słoń który całe życie swoje
krzywdy pamięta
Wiem za kogo mnie masz – Boska – za
menela czy menta
Mięta między nami jest wobec tego
bardzo rzadka
Czy to było przeznaczenie wysiłek
losu czy wpadka
Czy tego chciałaś Boska Istoto czy
potrzebowałaś Murzyna
Niejasna jest wciąż dla mnie narodzin
przyczyna
Naszego Orzełka prześlicznego
pączusia Twojego syna
Niepojęta acz cudowna jest dla mnie
narodzin przyczyna
Pięknego Królewskiego Orła dzielnego
i walecznego
Mnie to wielce uszczęśliwia nie
zapytam: „dlaczego?”
Nie czuję się wykorzystany bowiem
cały obowiązek
Przypadł Tobie w udziale a nasz quasi
związek
Istnieje w moich snach nie wiem czy
Twoje są podobne
Ale wierzę szczerze że dziecko jest
śliczne mądre i dobre
Orzełek jest utalentowany we wszystkim
za co się bierze
Będą go szanować literaci panienki i
żołnierze
Ha! Wojownicy będą go kochać jak
wielkiego księcia
A jego Boski Ojciec nauczy polowania na
każdego zwierzęcia
Na zwierza dzikiego co biega lata pełza
czy skacze
Lecz Orzełek będzie wiedział jeżeli
niebo zapłacze
Gdy upoluje jakiegoś ptaka którego to
jeszcze nie czas
Ale On to będzie wiedział jak każdy
spośród NAS
Będzie walecznym Orłem obrońcą
rzeczy świętych
Będzie rozumiał tyle fenomenów i
spraw niepojętych
Że pokochają go Orły anioły Bogowie
bohaterowie
Na każde zdanie nasz Orzeł jeszcze
mądrzejszym odpowie
W wymowie będzie bezbłędny gładki
doskonały
A wysiłek jaki w to włoży trud
poniesiony cały
Będzie przyjemnością a ja być może
wśród Was wzgardzony
Będę mu przyjacielem nauczycielem jak
ojciec rodzony
Kochał Go będę zawsze bez uwagi na
otoczenie
To dla wszystkich co Go ze mną
mieszają ostrzeżenie
Bo Jego matka – prześliczny anioł –
Jedna Jedyna Jola
Choć buziaka ma podobnego a nasze losy
od przedszkola
Tak podobne jesteśmy tak podobni lecz
to niemożebne
Do tego jeszcze dokumenty byłyby
potrzebne
Nie zapieram się życia jednako Jego
bezpieczeństwo
To przecież jeszcze dziecko Orzełka
naszego męstwo
Z każdym dniem rośnie jednak to
jeszcze dziecko
Więc ostrzegam moich wrogów skończy
się to kiepsko
Gdy tylko pomyślicie o krzywdzie
możecie próbować
Nawet tego nie zdążycie nie chcę
więcej dołować..
Przede mną odkryte nawet co za sto lat
się stanie
Czytelne kombinacje z wielką troską
patrzę na nie
Jest dla mnie najważniejszy to mój
nadbohater
Rzucę wasze truchła wrogowie mali
krukom na żer
Rozniosą was na strzępy a nasz Zakon
Walecznych Orłóv
Jeszcze zanim pomyślisz będzie
święcił połów
Jesteśmy nietykalni wierzymy zawsze
pełni Nadziei
Pośród słońca deszczu burz
zawieruch i zawiei
Znajdujemy drogę do gniazd naszych
rodzin
I o niebiosa! Coraz częściej święcimy
cud narodzin
Przybywa NAS z każdym rokiem jesteśmy
zwycięzcami
Zrywamy łańcuchy przeskakujemy
przepaści a ściany między nami
Burzymy z łatwością druzgocąc jak
giganci tytanowi
Niech każdy co staje między nami się
zastanowi
Czy woli być ofiarą niech spojrzy w
oczy orła dumne
Niech go –proszę- zastanowienie
najdzie powtórne
Nikt z NAS nigdy nie jest sam mamy
legion braci
Wspólnotą celów dusz serc każdy z
NAS się bogaci
Jesteśmy posłuszni prawom spisanym
gładko wyraźnie
Każdy z NAS ma sumienie rozum i
wyobraźnię
Umeblowaną bogato ze stylem i
rozsądkiem
Twardzi nieugięci pełni pomysłów z
sytym żołądkiem
Po ulicach podróżujemy modły
zanosimy do pana Boga
Dzięki temu pewna i jasna ku naszym
celom droga
Się kreśli acz jak ptaki nie mamy
dróg zgoła
Każda z orlich pań jest zakochana i
wesoła
Szczęśliwa i bezpieczna bowiem legion
braci
Ciężką pracą królewskim
posłuszeństwem za to płaci
Żaden sąd gmach sekta kasta
zgromadzenie
Nie ma nad nami władzy a orłów
przyrodzenie
Obdarzyło skrzydłami wielkimi dzięki
nim latamy
I z niebios spoglądamy na nasze dzieci
i damy
Oddamy życie w imię Honoru Siły i
dobrej sprawy
Chcemy wesela szczęścia ogółu
szczęśliwej zabawy
Nie narzekamy bez żalu wstydu żadnej
słabości
Pełni radości słońca kolorów
miłosnej niepodległości
Zawsze zwycięscy posłuszni prawom i
woli nieba
Cenimy szczere gesty smak napoju mięsa
i chleba
Kochamy jak wojownicy tęsknota dodaje
nam siły
Głos naszych jedynych jak głos
aniołów miły
Prowadzi NAS do celu do orłów dumy do
zwycięstwa
Do zbudowania potężnego braterskiego
królestwa
Gdzie oligarchia magnacka - Zakon Orłóv
Walecznych
Będzie czcił swoich bohaterów oraz
Bogów przedwiecznych
Zbudujemy cokoły mistrzowie wyrzeźbią
piękne pomniki
A naszej pracy owoce jasne przejrzyste
czytelne wyniki
Będą pamiętane po wiek wieków do
końca świata
Każdy z orłów ma w opiece orła
brata
Zakon Walecznych Orłóv poznajcie się
z naszą sektą
To legalne świat będzie nasz imperium
zbudujemy
Zorganizujemy ludzkości nowe miary i
systemy
Jak równy z równym jak bliźni
zakonnik towarzysz
Na straży Siły Lojalności Szacunku
chyba że spotwarzysz
Kogoś obłudnie obrzydliwie dając
wyraz podłości
Ze czcią jedynie pochowamy twoje kości
A tobą nakarmimy boskie stworzenia i
ku pamięci
Wszystkich dookoła oddamy cię w
dłonie Śmierci
Orły latają najwyżej to
najgroźniejszy drapieżnik rodzaju
Żyją i królują na całego świata
niebios raju
Poemat spisawszy o Orzełku i Jego
walecznym zakonie
Na pożegnanie całusy w mojej Orlej
Pani piękne dłonie..
18.02.2014r.
125 wersów..
Niesamowity przekaz i opis Zakonu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam