Dziś czwarty szkic.
Zadanie polegało na opisaniu nowej historii Adama i Ewy – ich
wygnania z Raju. Wszyscy chyba wiedzą, że chodziło tam o zjedzenie
owocu z drzewa wiadomości. To był jedyny owoc zakazany przez pana
Boga. Jak się okazuje – są rzeczy, których lepiej nie próbować.
Godzina zabawy za lata cierpień. Są jednakowoż takie chwile, iż
za nagrodę człowiek ryzykuje bądź świadomie poświęca bardzo
wiele. Bez tego raj mu nie jest rajem. Gotujemy sobie piekielne męki
– sami na własne życzenie. Do tego mamy świetne imiona dla
naszych „grzechów”. Ogólnoludzka zmowa milczenia – milcząc –
przyzwala na to. Ale to inny temat. Co myślę o wężu – to mądre
i pokorne stworzenie, trzeba uważać by go nie przestraszyć, bo
wtedy bywa zabójczy. Myślę też, iż skażenie tekstu biblijnego
wskazało „gada” (którego zresztą odróżniam od węża) jako
sprawcę upadku ludzkości z krain szczęścia. To ci, którym
zależało by człowiek w gniewie i pragnieniu zemsty tępił wężowe
plemiona zmienili historię. Utarło się nawet, że gdy mówimy na
kogoś „żmija”, jest to inwektywa. Zwierzęta Zaratustry to
orzeł i wąż, o którym Wielki Marzyciel mówi jak o
najsprytniejszym stworzeniu. Mam troszkę zmienioną teorię na temat
upadku z raju, posłuchajcie.
Bosko żyjemy. Kąpiemy
się w tęczowym słońcu. Spoglądamy na nie przez pryzmat szafirów,
diamentów, ametystów czy szmaragdów. Światłość wiekuista
świeci naszym nieśmiertelnym duszom. Kochamy się całe dnie jedząc
owoce. Zielona trawa porasta sady i kręcimy się zachwyceni. Lecz
pewnego dnia zmącono nasz spokój. Ośmionogi stworek przyszedł do
nas i zaczął perorować na temat zakazanego przez pana Boga drzewa.
Jego argumentacja była ośmiokątna. Wywód był niezaprzeczalny. To
nie wąż nas skusił do grzechu. To pająk. Mordercze stworzenie
wiedzące jak drży każda z jego nici. Chwycił nas w sieć swojej
mowy i skosztowaliśmy zakazanego owocu. Rozgniewaliśmy pana Boga,
który wygnał nas z Raju. Teraz błąkamy się po ścieżkach
ludzkich przeznaczeń. Rozmnożyliśmy się i prowadzimy wojny.
Światłość wiekuista zagasa na noc, gdyż Ziemia się kręci.
Mówimy w różnych językach, wierzymy w innych bogów i bóstwa.
Rynek jest wielki, a szlachetne kamienie drogocenne. Tęcza rozjarza
się tylko w sprzyjających okolicznościach. To ośmionogi pająk
jest sprawcą tego „przedsionka niebios”, żeby nie powiedzieć
piekła.
Nienawidzę pająków, w
domu tępię je bezdyskusyjnie, zabijając kapciem. Podobno wszystkie
są jadowite i żywią się krwią. Myślę też, iż niektóre mają
zdolności hipnotyczne i psują jakość snu. Pająki to
sprzymierzeńcy wampiryzmu. Psują ogląd świata i zaciemniają
prawdę. Dla nich podłoga jest sufitem. Może to moja nienawiść
przemawia przeze mnie, a może krew szlachetnych przodków płynąca
w moich żyłach podpowiada prawdziwe spojrzenie na historię upadku
ludzkości. Pewnie nigdy się nie dowiemy, ale możemy wyrobić
własne zdanie na temat tego dlaczego strącono nas z Raju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz