sobota, 18 listopada 2023

JESTEM TEŻ WASZYM CZŁOWIEKIEM

Dzień dobry Czytelniku.

Znowu tu jestem.

Jestem też waszym człowiekiem.

Wysłałem już trzykrotnie moje teksty. Do trzech wydawnictw. Przynajmniej będę mógł powiedzieć, że próbowałem. I szczerze wierzę, iż wysyłka tych opowiadań wzniesie mnie na wyższy poziom sposobu ponownego ich odczytu. Chociażby tylko dzięki obiektywizacji spojrzenia przez pryzmaty ludzi, którzy przysłane teksty czytają jako pierwsi. Mam dużo empatii i znam wiele emocji, studiowałem przeróżne charaktery, rzucałem ołowiankę w niejedną studnię, by jej głębię zmierzyć, potrafię się wczuć w percepcję moich bliźnich, czasem zdaje mi się jakobym był jedynie „barometrem”, w moim pomieszaniu każdy odnajduje swoje. Jednocześnie pozostając prostodusznym. Wyrachowania we mnie tyle, ile potrzeba by umieć liczyć. I owszem potrafię zmienić zdanie. Kiedyś mawiałem, że niczego nie żałuję, teraz myślę inaczej – wiele rzeczy w życiu zrobiłbym inaczej. Po prostu, zwyczajnie. Chcę byście o tym wiedzieli. Jednocześnie lubiąc siebie, szanując to kim jestem. Kim się stałem. Bo jestem kim być muszę, wyzwolony od pragnienia zemsty, pełen najwyższej nadziei. Moje zasady są sformułowane wyraźnie, można je czytać w głębi tego bloga. Mam je w rozumie i sercu. I wiem też, że na końcu mojej drogi, na ścieżce wiodącej w drugą Wieczność, niczego nie będzie żal. Dopóki jest więc pora na zmiany, to działam. Społeczeństwo ludzkie jest próbą. Tak jak psy to podobno kandydaci na ludzi.

Teraz uzbroję się w cierpliwość i znieczulę na ewentualne odmowy. Przygotuję się na krytykę, w tym wymiarze, że mogło nie przypaść do gustu, że nie w smak czytelnikowi. A także na krytykę konstruktywną, na rozmowę o poprawkach. Wstępuję na drogę postępu. Chcę by nowe znaczyło lepsze. Doskonałość uczy nadziei.

Jest wygodnie. Nie trzeba wychodzić z domu. Drukować na papierze. Wszystko drogą elektroniczną. Bez pytań o odpowiedzialnych ludzi. Kontakt jest przejrzysty. Może też być tak, że przyślą mi kosztorys. Z tej opcji skorzytam zapukawszy do wszystkich drzwi. Czekając w przedpokoju tyle ile trzeba będzie. Może trafię na mojego Mecenasa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz